Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

America

Down Icon

Z <i>Humem</i> Helen Phillips obejmuje „ogromną szarą strefę” nowoczesnej technologii

Z <i>Humem</i> Helen Phillips obejmuje „ogromną szarą strefę” nowoczesnej technologii

okładka książki „Hum” autorstwa Helen Phillips wraz ze zdjęciem Helen Phillips pozującej do zdjęcia

Książki Andy'ego Vernona-Jonesa/Simona i Schustera/Marysue Rucci

Ścierki do naczyń były niepokojące. Jesienią 2019 roku autorka Helen Phillips zgromadziła już ponad stustronicowy dokument anegdot na temat sztucznej inteligencji i nadzoru na potrzeby potencjalnej książki, którą chciała napisać, książki, która miała stać się zeszłorocznym Hum , obecnie dostępnym w miękkiej oprawie. Ale dopiero gdy sama Phillips doświadczyła powolnego postępu śledzenia danych, koncepcje jej książki zaczęły wydawać się rutynowo oczywiste. Podczas pewnego konkretnego spaceru do domu z pracy zdała sobie sprawę, że musi kupić nowe ścierki do naczyń; wkrótce potem otworzyła komputer i tam były, reklamowane dla niej. „Czy kiedykolwiek ich szukałam? Nie pamiętałam” — mówi mi teraz Phillips. „Czy powiedziałam coś na głos? Po prostu to dziwne uczucie bycia obserwowaną”. Poszła dalej i kupiła ścierki do naczyń, ale zakup ten nie uwolnił jej od „tego małego uczucia obrzydzenia”, tego poczucia bycia obserwowaną.

„Co by było, gdyby wprowadzić ten rodzaj nadzoru konsumenckiego w ekstremalne miejsce?” pyta Phillips. To pytanie ostatecznie ukształtowało centralne założenie Hum , napiętego dzieła literatury science-fiction, które w równym stopniu dotyczy niepewności związanych z intymnością i rodzicielstwem, co rozszerzającego się zakresu technologii. Akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, spustoszonej przez klimat, w której bohaterka Phillips, May, traci pracę z powodu rozprzestrzeniania się sztucznej inteligencji, rozprzestrzeniania, które doprowadziło do coraz większej obecności robotów nazywanych „hums”. Po przejściu eksperymentalnej operacji, która uniemożliwia rozpoznanie jej twarzy przez technologię nadzoru, May wykorzystuje swoje zarobki, aby zabrać męża i dzieci do Ogrodu Botanicznego, bujnego i luksusowego raju chronionego przed rosnącymi temperaturami poza jego twierdzą. Ale nawet świat wewnątrz izolowanej bańki nie zawsze jest czytelny i wkrótce May musi polegać na szumie, aby utrzymać swoją rodzinę w całości.

Poniżej Phillips opowiada, w jaki sposób w tak zwięzłej historii podjęła ważne kwestie technologii, rodzicielstwa i zmian klimatycznych; czego praca nad powieścią Hum nauczyła ją o przyszłości; oraz jaki jest wspólny mianownik jej książek, w tym nominowanej do National Book Award w 2019 r. powieści The Need oraz wydanej w 2015 r. The Beautiful Bureaucrat .

Hum autorstwa Helen Phillips
<i>Hum</i> autorstwa Helen Phillips
Źródło: Marysue Rucci Books
Uważałam, że to bardzo poruszające, że książka zaczyna się od tego, że May ma zmienioną twarz — nie w celach kosmetycznych, ale po to, żeby mogła być obca technologii, a może w pewnym sensie także sobie samej. Co sprawiło, że zdecydowałaś się rozpocząć książkę od tej konkretnej sceny?

Pierwszy wers książki przyszedł mi do głowy już na samym początku: „Igła zbliżała się do jej oka, a ona starała się nie drgnąć”. W tym wersie jest trochę niepokoju o przyszłość, z którą się mierzymy. May jest zainteresowana możliwością bycia nierozpoznawalną w mieście, w którym nadzór jest tak powszechny. Robi to również dla pieniędzy, ponieważ straciła pracę na rzecz sztucznej inteligencji. To jest to, co musi sprzedać w tym momencie swojego życia: siebie jako obiekt testowy.

Istnieje również inna odpowiedź na to pytanie, która jest nieco bardziej osobista. Kiedy miałam 11 lat, straciłam wszystkie włosy z powodu łysienia plackowatego. Więc byłam łysą kobietą przez większość mojego życia. A kiedy miałam około 13 lat, moja mama i ja wpadłyśmy na pomysł, żeby zrobić sobie tatuaż brwi i eyeliner na twarzy, żebym nie musiała robić tego rano. Proces robienia tatuaży na twarzy w tym wieku — moja pamięć zmysłowa tego jest bardzo obecna w początkowej scenie [książki]. Więc stamtąd wzięło się fizyczne uziemienie.

Ta książka opowiada o technologii nadzoru, ale także o zmianach klimatu, gig economy, AI, reklamie, konsumpcjonizmie, sposobach, w jakie okłamujemy siebie i tych, których kochamy. Ciekawi mnie, jak te kwestie znalazły swoje miejsce w powieści. W jakim stopniu było to produktem ubocznym samej fabuły, a w jakim stopniu celowo chciałeś nazwać te lęki i włączyć je do fabuły?

Kiedy zabieram się za pisanie powieści, w dużej mierze jest to sposób na przetworzenie moich własnych lęków — sposób na lepsze ich zrozumienie. Zbierałem rzeczy, o które się martwię, patrząc w przyszłość; jest ich długa lista. I kiedy czytałem i myślałem o tej fabule, wszystkie się połączyły. Pierwotny szkic książki był dwa razy dłuższy i zawierał o wiele więcej badań. Przeciąłem książkę zasadniczo na pół, ponieważ chcę, aby [badania] były górą lodową, którą czujesz pod książką, ale nie punktem centralnym książki.

To nie jest Twój pierwszy raz, kiedy piszesz o lęku macierzyństwa, ale Hum przedstawia bardziej szczegółową paranoję rodzicielstwa w erze cyfrowej. Czy Twoja własna relacja z macierzyństwem zmieniła się, gdy stałaś się coraz bardziej świadoma obecności i mocy technologii?

Z pewnością chciałem zbadać ogromną szarą strefę, którą odczuwam w swoim życiu, jeśli chodzi o technologię.

To jest naprawdę zachęcające i uspokajające, że możesz wiedzieć, gdzie są twoje dzieci w każdej chwili. Ale czy nie jest to również niepokojące, że śledzimy nasze dzieci za pomocą ich urządzeń? I zawsze wiemy, gdzie są? Czy tracą jakąś istotną ludzką eksplorację i przygodę, gdy wiedzą, że je śledzimy? Martwi mnie to.

Te brzęczenia są ucieleśnieniem tego [dysonansu]. Mam nadzieję, że czytelnik doświadczy brzęczenia na wiele różnych sposobów i będzie miał wobec nich różne odczucia: od uważania ich za złowieszcze po pocieszające i słodkie. Myślę, że tak właśnie wygląda technologia dla nas: fajnie, że gdy się zgubię, mogę znaleźć drogę za pomocą telefonu. Nie wiem nawet, jak poruszałbym się po świecie bez niego. Ale czy uważam za dziwne, że aby mój telefon mógł mi pomóc w nawigacji po mapie, ktoś gdzieś w zasadzie cały czas wie, gdzie jestem? To miecz obosieczny; chciałem poruszyć ten temat w książce.

Jak pisanie Hum pomogło ci uporządkować te dysonansowe uczucia? Co teraz czujesz?

Od kiedy zacząłem pisać Hum , zmiany klimatyczne przyspieszyły, a sztuczna inteligencja — kiedy pisałem, była to GPT-3, nie ChatGPT, co jest ogromnym skokiem. Więc te problemy stały się jeszcze bardziej drażliwe, odkąd zacząłem badać książkę. Ale w wywiadach, które przeprowadziłem podczas badania książki, pytałem ludzi: „Co możemy zrobić?”. I powtarzanym refrenem, który słyszałem, było to, że musimy mieć społeczność; musimy mieć znaczące społeczności. Tylko z tego poczucia wzajemnych powiązań i zbiorowego działania możemy mieć nadzieję na zmianę. Książka tak naprawdę nie dociera do tego miejsca zbiorowego działania, ale mam zamiar, aby na końcu — przynajmniej w jednostce rodziny — było jakieś poczucie powiązanego ciała opieki i dobrego samopoczucia.

Czy czujesz, że książki, które składają się na Twój dorobek, są w dialogu ze sobą? I jeśli tak, jak Ty jako autor scharakteryzowałbyś tę rozmowę?

Uważam, że The Beautiful Bureaucrat , The Need i Hum są w pewnym sensie częścią serii. Wszystkie mają bohaterki, a narracja jest prowadzona z perspektywy bliskiej trzeciej osoby, z prawdziwą bliskością lęku i pragnienia bohaterki. Wszystkie mają w sobie element spekulacji lub science fiction, który dla mnie jest odbiciem świata, w którym żyjemy. Wszystkie mają też zupełnie inny element badań naukowych. W przypadku The Beautiful Bureaucrat przeprowadziłam wiele badań matematycznych. W przypadku The Need przeprowadziłam wiele badań na temat paleobotaniki, ponieważ był to zawód bohaterki. W przypadku tej książki przeprowadziłam wiele badań na temat sztucznej inteligencji i zmian klimatycznych. Ale rozmawiają ze sobą również w głębszy sposób. Niedawno recenzentka napisała: „Helen sprawia, że ​​lęk staje się gatunkiem”, co jest być może wątpliwym rozróżnieniem. Ale myślę, że — w pewnym stopniu — są to książki o stawianiu czoła swoim lękom.

Wywiad został zredagowany i skrócony w celu zwiększenia przejrzystości.

elle

elle

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow